Dzisiaj pierwszy trening z nowym trenerem, więc i nowa wiedza :)
Docelowo przygotowuję się do Maratonu Bieszczadzkiego (13 października), a za 6 dni start w Maratonie Gorce. Jak to powiedział mój trener: ten sezon jest już spisany na straty (przez przerwę z powodu kontuzji i brak treningów szybkościowych). Na straty są spisane oczywiście moje życiówki w biegach płaskich i szybkich, ale w górach będę walczyć :)
Dziś w planie kilometrówki. Jak to powinno wyglądać?
Spotkaliśmy się na stadionie Agrykola. Na bieżni lekkoatletycznej lepiej kontroluje się tempo i długość odcinków, a gdy skupiasz się na zadaniu, bieganie w kółko wcale nie jest takie nudne :)
Na początek ok. 2 km rozgrzewki, skipy, parę rytmów po 100 m na pobudzenie. Rytmy powinno się wykonywać poprawnie technicznie, szybko, ale nie sprintem, tak, że nie możesz złapać oddechu.
Po rozgrzewce i przed zasadniczą częścią - lekkie rozciąganie.
Kilometrówek miało być 8. Trzeba pobiec je wszystkie w równym tempie (nie coraz wolniej!), aby na ostatniej móc jeszcze przyspieszyć. Po każdej przerwa 3 minuty, by tętno spadło do ok. 100 uderzeń/min. Ponieważ moje nogi nie zregenerowały się jeszcze w 100% po treningach w górach miałam biegać wolniej niż szacowane tempo na 10 km (4:12-4:18), więc założyliśmy 4:30. Okazało się jednak za wolno. Pierwszą kilometrówkę pocisnęłam w 4:04, czyli dużo za szybko! potem biegłam średnio w 4:22, a ostatnią w 4:06. Efekt był taki, że zmęczyłam się umiarkowanie, tętno miałam od 155 do 162 uderzeń/min, ale o to chodziło, nie przemęczyć się!
Po treningu znowu rozciąganie, a potem jeszcze 1 km truchtu, czyli takie człap, człap :) Po mocniejszym treningu, czy startach powinno się zawsze "poczłapać" 5 - 10 min, aby rozluźnić i dotlenić mięśnie, co przyspiesza ich regenerację.
I tak na Agrykoli spędziliśmy 3 godziny :)
Na poniższym zdjęciu rozciąganie pośladka i pasma biodrowo-piszczelowego.
wow, okazuje się, że chyba całkiem ok robiłam właśnie swoje, po ok 4:50 (relatywnie do możliwości) i też nie do końca sie zajechalam:))
OdpowiedzUsuńps: fajową bieżnię macie:)
Kasia, jak start w polmaratonie? :) a we wrocku biezni brak?
Usuńto sie powinno biegac szybciej, ale moje nogi sie jeszcze nie zregenwrowaly w 100% po gorach
Usuńno właśnie, brak mi takich treningów, a całe przygotowanie opiera się na długim wybieganiu.
OdpowiedzUsuńTo dorzuc raz w tygodniu biegi ciagle w drugim zakresie (np tempo jak do maratonu) po 6-8 km oraz odcinki kilometrowki, dwukilometrowki troche szybciej
OdpowiedzUsuńtzn 6-8km w tempie 5:30, bo tak biegam i później 1-2km po 4-4:30 ?
Usuńto zależy w jakim tempie biegasz na 10km, kilometrówki powinno się robić szybciej (ja robiłam wolniej, bo jestem przeciążona po górach). Możesz posłużyć się kalkulatorem, np http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=44&id=399
Usuń