Transgrancanaria - to już 1 marca! :)
Moje przygotowania przebiegają na razie idealnie :) Bez kontuzji, bez chorób i innych przeszkadzających bieganiu okoliczności.
Po roztrenowaniu po
Ultramaratonie Bieszczadzkim spokojne treningi zaczęłam w listopadzie, a z większymi obciążeniami ruszyłam po
Biegu Górskim w Falenicy w połowie grudnia 2013 roku.
 |
Zimowe Biegi Górskie Falenica 14 grudnia 2013 roku |
W przeciągu półtora miesiąca zrobiłam
ponad 400 km w górach (
Tatrach i Gorcach), a od początku roku moje nogi przebiegły w sumie 630 km, wszystko w górach i w terenie, zero asfaltu :) Biegam codziennie, czuję się świetnie :)
 |
Szlak do Murowańca |
Treningi w górach zakończyłam
startem w świetnym biegu
Icebug Winter Trail, 16,6 km, przewyższenie +777 m, wbieg i zbieg z Turbacza (1310 m n.p.m). Miał to być "trening na dobicie", ale jakoś słabo się dobiłam, biegło się super, z pięknymi widokami, w piękną słoneczną pogodę :)
 |
Pierwszy km, niewinny asfalt, potem zaczęły się schody na Turbacz ;) |
 |
Widok z trasy. Zbieg z Turbacza |
 |
Ostatni podbieg 1 km przed metą |
 |
Wpadam na metę |
I za ten świetny trening w Gorcach dostałam "beczkę" soli ;)
Forest też tam był, biegał i trenował :)
 |
Zakopane |
 |
Dolina Strążyska |