Trochę stresu miałam przed startem, bo wszyscy dookoła mówili, że mam
pobiec lepiej niż ostatnio, być przed kimś, przez kogoś nie dać się
dogonić, etc.
No i "nagonka" poskutkowała, pobiegłam o ok. 1:45 lepiej niż w grudniu, z czasem 45:07 :)
Niestety śniegu nadal nie ma...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz