W ramach dzisiejszego treningu pobiegłam Bieg Południka organizowany z okazji urodzin Południka Zero. Trasa przełajowa, trzy okrążenia dookoła Jeziorka Czerniakowskiego, ok 4,5 km.
Od rana lało, więc nie spodziewałam się tłumów ludzi; przyszło 6 osób :) Pomyślałam: taki kameralny bieg rzadko się zdarza, będzie fajnie :) ale jest też ryzyko pogubienia się na trasie...
Tuż przed startem przestało padać, więc pogoda była idealna :)
Nie myliłam się, pogubiłam trasę już na pierwszym zakręcie po ok 500 metrach, a potem jeszcze trzy razy, przy czym dwa razy nadrobiłam po 500 m, więc wyszło 5,5 km :) tuż za mną biegł kolega Patryk, który też nadrobił 1 km, wyprzedził mnie na finiszu i zajął 1 miejsce, ja byłam 2 w tym kameralnym biegu :) Dostałam książkę Waga Startowa, o której już wcześniej słyszałam i zamierzałam ją nabyć drogą kupna.
Jestem potrójnie zadowolona: fajny trening, fajny bieg, fajna nagroda.
A wieczorem impreza w Południku Zero :)
Jestem potrójnie zadowolona: fajny trening, fajny bieg, fajna nagroda.
Olga, super, że też bedziesz pisać:)) może to i nudne dla wiekwszości, ale dla takich freaków jak my - nigdy:)))
OdpowiedzUsuńNo proszę, nie ma to jak tłumy na biegu ;)
OdpowiedzUsuń