poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Nowa strona i powrót do biegania po przerwie!

Zapraszam do zaglądania na mojego bloga na nowej stronie www.biegamwgorach.pl. Po dłuższej przerwie, spowodowanej kłopotami zdrowotnymi jest nowy wpis - o przyczynach i zaletach przerwy w bieganiu i najbliższym starcie w Biegu ultra Granią Tatr. Zapraszam! biegamwgorach.pl/blog.

czwartek, 19 lutego 2015

Trening zimą w Tatrach? Polecam narty i skitury

Od kiedy w Tatry przywitała zima, zaczęłam poważnie zastanawiać się nad sensem długich wycieczek górskich i niektórych treningów. Po prostu często nie ma możliwości pobiec dalej niż dolinami, wyżej niż 1500 metrów. Nawet codzienne bieganie na Drodze pod Reglami zamieniało się w człapanie. Raz kopny śnieg, raz lodowisko. Treningi na zaśnieżonych i oblodzonych ulicach, stały się niebezpieczne.

Rozumiem osoby, które przyjeżdżają pobiegać w Tatry zimą na parę dni. To świetna odmiana dla biegania po chodnikach w mieście. Parę treningów w kopnym śniegu – świetna sprawa. Ale mieszkając tu na co dzień, realizowanie sensownego treningu zaczyna być męczące. I tak właśnie odkryłam skitury!

Co mogę powiedzieć po paru treningach skiturowych? Po pierwsze w Tatrach są przepiękne trasy do takich wędrówek, dobrze oznakowane, na których nie powinni pojawiać się piesi turyści. To że się czasami pojawiają, to odrębny temat. Czy wiecie, że jest ich ponad 200 km i uznawane są za jedne z najpiękniejszych w Europie? Właśnie ze względu na dzikość przyrody i przepiękne widoki (Tygodnik Podhalański, Nr 6/1300, str. 1 i 24).

Część szlaków dostępna jest tylko pod górę, a zjeżdżać można trasą zjazdową (np. z Kasprowego), co powoduje, że osoby początkujące mają gdzie zaczynać. Ponadto w porównaniu np. z Alpami w Tatrach nie ma lodowców, co jeszcze zwiększa atrakcyjność i dostępność tras.
Nie wiem jeszcze, jak przełożą się skitury na formę biegową, ale niewątpliwie jest to bardzo mocny trening siłowy, i na podchodzeniu i podczas jazdy w dół. Ponad dwugodzinne podchodzenie w nartach na Kasprowy, + 1000 metrów przewyższenia naprawdę robi swoje. Zjazd jest jeszcze bardziej obciążający, czwórki pracują dużo intensywniej i mocniej niż na zbiegach, a im trudniejszy teren, tym nogi bardziej dostają w kość. Można powiedzieć – palą aż do łez.

Nie miałam świadomości, jak taki trening obciąża nogi i zafundowałam sobie skitury w ciągu dwóch dni przed zawodami biegowymi. Efekt był taki, że na biegu w ogóle nie miałam mocy. To tak, jakbym siedziała kilka godzin na siłowni i ćwiczyła nogi, plecy i ramiona, a następnego dnia wzięła udział w zawodach.  Jako osoba początkująca, ale która bardzo dużo biega w górach, mimo wszystko po każdym treningu skiturowym, następnego dnia czuję, że zrobiłam solidny, siłowy trening.

I najciekawsze, odkąd biegam, zawsze lubiłam biegać zimą, w górach przede wszystkim, po białym, miękkim puchu, albo po lodzie. Teraz uważam, że w sytuacji, gdy śnieg jest po kolana, bieganie w górach po prostu staje się mniej efektywne. Zrobimy dużo lepszy trening zakładając buty narciarskie. :)

Trening skiturowy - Kasprowy Wierch

Poniżej przedstawiam zasady poruszania się na nartach w Tatrach (źródło: www.tpn.pl).

  • Turystyka narciarska może być uprawiana tylko wtedy, gdy pokrywa śnieżna zabezpiecza roślinność i glebę przed oddziaływaniem narciarstwa.
  • Pierwszeństwo mają zawsze piesi oraz osoby podchodzące na nartach.
    Powyżej górnej granicy lasu turystykę narciarską można uprawiać z odstępstwem od przebiegu letnich szlaków, ale tylko wtedy, gdy przejście szlakiem zagrażałoby bezpieczeństwu, głównie z powodu zagrożenia lawinowego.
  • Część szlaków narciarskich jest jednokierunkowa, tam należy się poruszać zgodnie z określonym kierunkiem.
  • Obowiązujące przepisy zabraniają podchodzenia nartostradą, która ma służyć wyłącznie do zjazdu. Poruszanie się w przeciwnym kierunku stwarza niebezpieczeństwo zarówno dla zjeżdżającego, jak i podchodzącego.
  • Po szlakach narciarskich  wolno poruszać się wyłącznie na nartach.
  • Szlaki turystyczne Myślenickie Turnie – Kasprowy Wierch oraz Dolina Gąsienicowa (Dolina Sucha Stawiańska) – Liliowe udostępnia się wyłącznie do podejścia, ponieważ są położone  w bezpośrednim sąsiedztwie tras narciarskich, którymi łatwo można zjechać.
  • Trzeba także pamiętać, że od 1 grudnia do 15 maja zamykane są dla ruchu turystycznego, a więc również dla turystyki narciarskiej następujące odcinki szlaków turystycznych:
    • Przełęcz w Grzybowcu – Wyżnia Kondracka Przełęcz
    • Dolina Tomanowa – Chuda Przełączka
    • Dolina Pięciu Stawów Polskich – Świstówka Roztocka – Morskie Oko
  • Na szlakach turystycznych obowiązuje ruch prawostronny. Dotyczy to szczególnie szlaków prowadzących dolinami, gdzie panuje duży ruch turystyczny.
  • W okresie od 1 kwietnia do 30 listopada wszystkie szlaki turystyczne są zamknięte od zmierzchu do świtu.
  • Przed wyjściem w Tatry w okresie zimowym zawsze należy sprawdzić aktualny stopień zagrożenia lawinowego oraz zapoznać się z zaleceniami dotyczącymi uprawiania turystyki dla danego stopnia zagrożenia. Należy również sprawdzić komunikat turystyczny TPN. Wędrowanie w zimie po tatrzańskich szlakach wymaga odpowiedniej wiedzy, używania sprzętu i wyposażenia umożliwiającego poruszanie w takich warunkach, a także umiejętności oceny zagrożenia lawinowego w terenie. Zawsze można również skorzystać z usług uprawnionego przewodnika.
  • Turystykę narciarską można również uprawiać na trasach narciarskich, ale po ich uruchomieniu. Podchodząc, należy poruszać się wzdłuż krawędzi trasy. Nie wolno podchodzić jej środkiem czy też robić szerokich zakosów. Trasę podejścia należy dobrać tak, by nie kolidowała ona z trasą narciarzy zjazdowych.

środa, 11 lutego 2015

Jak biegać w Tatrach zimą?

W Tatry przywitała prawdziwa zima, na Kasprowym 160 cm śniegu, w Zakopanem pół metra, zasypane chodniki, ulice. I jak tu biegać?

Rok temu o tej samej porze śniegu było jak na lekarstwo, w Tatrach panowała wiosenna, słoneczna pogoda.

W tym roku jest inaczej, czyli normalnie. Od czterech tygodni próbuję biegać według jakiegoś regularnego planu, ale pogoda płata figle. Po powrocie z Kanarów, w pierwszej połowie stycznia, wszędzie był lód. Nie tylko nie dało się szybko biegać, z ledwością można było człapać na Drodze pod Reglami. Żeby jako tako biegać, niezbędne okazały się raczki. Zakupiliśmy szybko raczki firmy CAMP. 

Potem spadł śnieg, najpierw tylko trochę, co sprawiło, że na chwilę można było sensownie potrenować, ale śniegu zaczęło przybywać i przybywać i o bieganiu znowu nie było mowy! Sytuację ratowali liczni turyści, którzy już od rana udeptywali szlaki i można było biec wąskim, o wysokości pół metra, torem.

W końcu z Justyną Żyszkowską, organizatorką Biegu ultra Granią Tatr i świetną trenerką narciarską, wybrałam się na skitury. To najrozsądniejsze, co można zrobić w taką pogodę, pod warunkiem jednak, że cały dzień nie sypie śnieg i na górze jest jako taka widoczność. Po dwóch dniach ładnej słonecznej pogody i udanych treningów skiturowych, zaczęło tak sypać, że nie było już mowy ani o bieganiu ani o nartach. Wtedy do dyspozycji została... bieżnia mechaniczna! A ja wreszcie przypomniałam sobie jak się szybko biega! :)

Podsumowując ostatni miesiąc treningów w Tatrach:

12 - 18 stycznia: 108 km, + 3.500 m, 13 godz. - samo człapanie, trochę podbiegów
19 - 25 stycznia: 98 km, + 3.400 m, 12 godz. - wybiegania, podbiegi i cross w drugim zakresie 10 km
26 stycznia - 1 lutego: 73 km, + 2.300 m, 8,5 godz. - wybiegania, podbiegi, cross 2 - 10 km
2 lutego - 8 lutego: 90 km, +2.900 m, 11,5 godz. - skitury, podbiegi, wybieganie, cross 2 - 6 km.

Widać ewidentną tendencję spadkową w kilometrażu biegania :) Nie poddajemy się jednak, a zamiast czekać na wiosnę, jedziemy po nią na Gran Canarię! Czy to jest właściwa opcja? ;)


Wybieganie w Tatrach, Sarnia Skała

Więcej fotek z zimowych treningów w Tatrach znajdziecie TUTAJ.