Dzisiaj pierwsze dłuższe wybieganko w
Gorcach. Z Kowańca (Nowy Targ) pobiegłam zielonym szlakiem na
Turbacz, najpierw 2 km zbiegu, potem jakieś 9,5 km napierania pod górę.
W pierwszą stronę pobiegłam zielonym szlakiem trasą
Maratonu Gorce, żeby sobie przypomnieć, jak było ciężko :) Na szlaku zero ludzi. Wbiegam do schroniska na Turbaczu, a tam świeci
totalną pustką. Wreszcie honor turystów uratowała czwórka pieszych. Jak dobrze spotkać jakiś ludzi w górach :)
Z Turbacza zbiegłam żółtym szlakiem, też zupełne pustki, na koniec jeszcze 2 km podbiegu i wyszło 22,5km w 2:16, średnie tempo 6:04, tętno 136 - zadziwiająco niskie... Przewyższenia +915/-891.
Nowe butki trailowe od
New Balance Poland zdały egzamin na 6 w trudnym terenie, zwłaszcza na zbiegach po błocie i kamieniach. Aż dziw, że
Maraton Gorce pobiegłam w startówkach na asfalt :)
Przetestowałam też żel własnej roboty: dwa banany, kilka daktyli, kilka orzechów, parę łyżek miodu, łyżeczka soli - wszystko zblendowane, smakowało jak ciepłe lody, nawet mnie nie zakleiło :)
|
zielony szlak na Turbacz |
|
błotko na trasie |
|
pod Turbaczem |
|
pustki na Turbaczu |
|
Turbacz |
|
żółty szlak z Turbacza do Nowego Targu |
|
żel własnej produkcji |
Piękne szlaki, super buty i też super że się dobrze spisują w tak trudnym terenie !
OdpowiedzUsuńA dlaczego biegasz sama ?
W weekend nie sama :) a ciągu tygodnia ciężko kogoś znaleźć do biegania... Ale wolę sama tutaj niż sama w Wawie :)
OdpowiedzUsuń