poniedziałek, 9 września 2013

Przeżyć na wysokości 4700...

Kolejne dni przygotowań do ElbrusRace...

W niedzielę (8 września), Błażej i Daniel rozbili obóz na Skałach Pastuchowa na wysokości ok. 4720 m. Aklimatyzują się, choć donoszą, że na początku było ciężko (ból głowy, duże zmęczenie). Dodatkowo na tej wysokości jest bardzo silny wiatr 50 do 80 km/h, więc odczuwalna temperatura wynosi -20, - 30 stopni i nie bardzo da się wyjść na dłużej z namiotu. Ale w namiocie też nie ma ciepełka, - 3 stopnie. Od wiatru jest taki huk, że nie da się rozmawiać, nie da się spać... Dodatkowo nie odpalała kuchenka, więc zeszli dzisiaj 500 metrów w dół do jakiegoś schronu po zapałki. Wyprawa po ogień trwała 3 godziny... Co jedzą? Głównie kuskus z jakąś przyprawą. Do picia woda ze śniegu. 

Dzisiaj przez bardzo silny wiatr i brak widoczności nie udało im się wyruszyć w górę, ale jutro zapowiada się okienko pogodowe, więc planują zdobywać szczyt. Prąd do telefonów mają z panelu słonecznego, więc kontakt z nimi mamy :)

Błażej melduje: "Do 12 bez śniadania i ciepłej wody. Kuchenka wysiadła, decyzja o zejściu 500 m do schronu po zapałki, wichura totalna, widoczność 20 m. Rosjanie namawiali żeby zostać, ale baliśmy się że nasza pałatka bez nas odfrunie. Teraz wiatr osłabł i nawet nie pada śnieg w namiocie!

Donoszą, że wiatr słabnie i dobra prognoza na jutro, o godz. 4 rano planują pobudkę i atak na Elbrus.

Wyobrażacie sobie mieszkać w takich warunkach? To się nazywa obóz przetrwania!


obóz wczoraj...

obóz dziś...


Będą się aklimatyzować na tej wysokości jeszcze przez parę dni, a potem schodzą na dół, żeby się trochę zregenerować.

Więcej o wyprawie i przygotowaniach Błażeja i Daniela do ElbrusRace możecie przeczytać TUTAJ


Zdjęcie autorstwa Błażeja. Kopiowanie tylko za zgodą.


6 komentarzy:

  1. wyobrażacie :). po czasie się to z uśmiechem wspomina, a góry Kaukazu są niesamowite. trzymam mocno kciuki za tę wyprawę (kosmos, biec na taką górę!), ja na Elbrus się wybieram ("idąc") za rok :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Emocje rosną bo góra się broni. Oby pogoda dopisała w dniu zawodów. Kabardyjska nazwa wierzchołka to Góra Szczęścia. Trzymamy kciuki aby go nie zabrakło chłopakom. A swoją drogą aż się chce biegać bo nie wypada leniuchować...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elbrus zdobyty dzisiaj o 9.30 rano przy pięknej, słonecznej pogodzie :) niedługo wrzucę fotki :)

      Usuń
  3. Dech mi zaparło, ufff...

    OdpowiedzUsuń