piątek, 30 sierpnia 2013

Maraton Gorce - stres przed startem

Jutro od godz. 10 będę mierzyć się z trasą Maratonu Gorce, w przepięknych górach położonych w Beskidach Zachodnich, z widokiem na Tatry. To mój trzeci maraton górski, a mam chyba największy stres...

Trasa

Trasa nie jest zbyt długa, ok. 40 km, ale bardzo wymagająca, przewyższenia w górę wynoszą 1810 m, a w dół 1404 m. Bieg zaczyna się w Krościenku n. Dunajcem długim 10-cio kilometrowym podbiegiem na Lubań, następnie biegnie się w dół do Przełęczy Knurowskiej, ale tak naprawdę co chwila jest pod górę, trasa jest bardzo interwałowa. Z Przełęczy trasa znowu prowadzi pod górę na Turbacz. Przebiegłam ten odcinek (Lubań - Turbacz) cztery razy w trakcie treningów w Gorcach, i naprawdę nie jest łatwo. Z Turbacza do Nowego Targu jest już w dół :)


Przygotowania

Nie powiem, mam stres. W przeciwieństwie do Maratonu Gór Stołowych i Maratonu Karkonoskiego - do tego biegu się przygotowywałam i mam oczekiwania wobec siebie: pobiec lepiej niż te dwa poprzednie, moje pierwsze maratony górskie. W lipcu trenowałam w Gorcach, w sierpniu byłam dwa tygodnie na obozie biegowym w Szklarskiej Porębie, a przez 2 tygodnie przed startem regenerowałam się po bieganiu w górach, ćwiczyłam na treningach funkcjonalnych i trochę trenowałam szybkość. W sumie przez dwa miesiące przed startem przebiegłam 640 km, z czego większość w górach.

czerwony szlak na Turbacz - fragment trasy

Odżywianie

Przez dwa dni przed biegiem próbowałam pić Vitargo, ale ciężko mi to szło, codziennie jem za to smoothie bananowe (bananowo-szpinakowe, albo bananowo-malinowe z dodatkiem imbiru).

Przed biegiem wypiję EnergyPlus firmy Powergym, a na bieg wezmę własnej roboty izotonik (miód, sok z cytryn i sól), własnej roboty żel (wg procedury Błażeja) - zblendowane na paćkę banany, miód, daktyle, parę orzechów włoskich i sól. To będzie jego test :) Na żel i izotonik zużyłam 400 ml miodu. To już sporo kcal... Dodatkowo zabieram jeszcze 3 normalne żele i Powerbomę z Powergym.


Pogoda ma być dobra, tzn. chłodno i deszczyk. Trzymajcie kciuki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz