piątek, 20 września 2013

Jedziemy do Zawoi, czyli Bieg na Babią Górę

Żegnam się z pięknymi widokami za oknem i jadę do Zawoi. Jutro o 10 rano start w Biegu na Babią Górę (1725 m n.p.m.)

Chyba coś mi strzeliło na głowę, żeby tam biec! Gdy zobaczyłam profil trasy - już po zapisaniu się i opłaceniu - to padłam. Dystans ok. 10,5 km, przewyższenia +1185/-65, a na ostatnich 4,5 km przewyższenie będzie wynosić 720 m. Nie wiem, ile to procent, trzeba by odświeżyć sobie tangens i te sprawy, ale to dużo!

Chcę to sobie jakoś wyobrazić, żeby wiedzieć, co mnie czeka, próbuję przypomnieć sobie podobny trening albo bieg, a dużo tych biegów przecież nie było. Jedyne, co przychodzi mi do głowy, to pierwszy odcinek trasy na Maratonie Karkonoskim, tam jest 6 km i 760 m przewyższeń. Czyli tu będzie jeszcze bardziej stromo...

Profil trasy mnie przeraża... Ostatni odcinek to strome kamieniste schody, tam będę umierać ;) Opis trasy ze zdjęciami można znaleźć tutaj.



Z takimi widokami się żegnam... Ten z wczoraj, gdy na moment wyszło słońce...



4 komentarze:

  1. niecałe 10 % ;)
    720/4500 = 0,16, arcus sinus (0,16) = ok. 9,3°

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://www.cleavebooks.co.uk/scol/calrtri.htm
      wystarczy wpisać: edge a = 720, edge c = 4500 ;)

      Usuń
  2. jakie procenty, chyba spadek góry?

    OdpowiedzUsuń