niedziela, 17 czerwca 2012

GP Warszawy - Siekierki (tradycyjnie w upale)

Mimo upału biegło się całkiem nieźle. Trochę nie czułam siły, przez kontuzję i praktycznie brak treningów siłowych ostatnio.

Na 5 km miałam kryzys, najpierw uciekł mi Krzysiek, z którym biegłam prawie od początku. Potem Luca, który mnie dogonił i przez chwilę biegliśmy razem, zaczął mi uciekać, a akurat biegliśmy pod górę i pod wiatr i straciłam tarczę przeciwwiatrową :)

fot. Dorota Świderska

Na 8 km nagle odzyskałam siły i na 2 ostatnich kilometrach miałam siłę przyspieszyć :)
Trening tydzień temu w narastającym tempie (16 km, końcówka 3:40) zrobił swoje.

10 metrów do mety

Atmosfera jak zwykłe wyśmienita, dużo znajomych, organizacja jak dla mnie jedna z najlepszych :)

Komunikat na koniec: oby w następnym biegu aura była równie piękna - rozśmieszył wszystkich. Oczywiście nie chcemy takiego upału! :)

Czas 43:12.


ekipa Accelerate

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz