środa, 23 kwietnia 2014

Hala Przehyba - Łazowsko

6. dzień: Przehyba - Łazowsko

Dziś ma padać w całym Beskidzie, a po południu maja być burze. Wybiegam rano w deszcz, w dół zielonym szlakiem do Łazowska, 10 km, na 5 km gubię szlak i dobiegam do Obidzy, jakoś docieram do Łazowska i do sklepu - 1 kg mięsa dla Foresta, dla siebie soki. Z napełnionymi brzuchami ruszamy w górę już właściwa droga zielonym szlakiem, wychodzi słońce, jest pięknie, cudne widoki na Dunajec w dole, przepiękna dolina, widok na Beskid Wyspowy i Gorce. Żal, że nie wzięłam telefonu, żeby cyknać zdjęcie! To najpięknięjszy szlak jakim do tej pory tutaj biegłam i bez tego okropnego błota!

I tak wychodzi ładny trening, 20 km, w pionie ok 900 m, ostatnia prosta 2 km podbiegu :) 

Byłam tam na dole :)


A po południu - tęcza :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz